Zawody z cyklu ET nie mogły obyć się bez edycji w Brennej. A edycja w Brennej nie mogła obyć się beze mnie ;) Trochę zdjęć, oczywiście głównie z dojazdówek, w tym parę autorstwa Michała, do obejrzenia poniżej.
Po opuszczonej przeze mnie Czarnej Górze przyszła pora na Brenną - a więc praktycznie na moim terenie. Opisywać za bardzo nie ma co, bo wiadomo, że impreza musiała się udać, co można zobaczyć na zdjęciach. Dodam, że zająłem 25 miejsce - na 67 startujących (50 osób ukończyło). Czy to dobrze, czy źle - generalnie nie za bardzo o miejsce tutaj chodzi, ale ja tam jestem z siebie zadowolony, tym bardziej, że udało mi się zaprezentować bardzo wyrównany poziom zarówno jeśli chodzi o zjazdy, jak i o podjazdy.
Dzisiaj ponownie wybrałem się w południowe dzielnice Katowic i graniczące z nimi szosy już na terenie Mikołowa. Tym razem trasa była trochę inna, no i chyba znalazłem jeden z najdłuższych podjazdów/zjazdów asfaltowych w okolicy :) Jako że bez zdjęcia się nie liczy, to wrzucam dwa.
Na drugim widoczna chyba KWK Murcki, można też wypatrzyć maszt RTV na Wesołej. Ale tak naprawdę to nie o tym chciałem... Przejeżdżając przez Dolinę pogadałem chwilę z pewnym bikerem, który zapraszał ludzi na wyścig. Mnie to za bardzo nie interesuje, ale małą reklamę mogę zrobić :) A to dlatego, że to wyścig w "moich" okolicach - teraz już rzadko tam jeżdżę, ale jak zaczynałem, to były to moje podstawowe trasy do jeżdżenia :) Jedyny problem jest taki, że impreza jest w niedzielę, a więc czasu zostało niewiele.
No i wreszcie się doczekaliśmy - pierwsza w tym roku edycja Enduro Trophy już za nami. Było ostro, pogoda nie rozpieszczała, trasa dała w kość - i o to w tym wszystkim chodzi. Zapraszam do galerii.
Jako że do Enduro Trophy zostały dwa tygodnie, wybieramy się na objazd trasy wymyślonej przez organizatorów. Jeszcze wczoraj rano myślałem, że pojazdę sam, jednak po raz kolejny forum EMTB okazało się niezawodne - było nas sześciu :) Szczegóły można znaleźć w galerii, tutaj zdradzę natomiast, że trasa poprowadzona po najciekawszych zakątkach Grupy Magurki Wilkowickiej w Beskidzie Małym jest zdecydowanie warta przejechania - czy to podczas ET, czy podczas jakiejś wycieczki. Enduro Trophy