Rychlebskie ścieżki... Do tej pory znałem je tylko ze zdjęć i forumowych opowieści, wiedząc, że kiedyś zweryfikuję je osobiście. Okazja ku temu pojawiła się w ten weekend. O 7 rano przyjeżdża po mnie Irek, po czym mkniemy w stronę Cernej Vody, gdzie ostatecznie dojeżdżamy w 6 osób - dwóch czeka na nas po drodze, a dwóch nas dogania :) Po krótkich przygotowaniach przedstartowych ok. godziny 10 wyruszamy, a co działo się później, możecie obejrzeć na zdjęciach.
Dodam jeszcze, że znowu zaliczyłem lot... Ale tym razem to była najgłupsza gleba w życiu, więc może ją przemilczę. Na koniec link - Rychlebskie Ścieżki.