No i ponownie Beskid Wyspowy, ale tym razem w świetnym towarzystwie.

Czterdziestokilometrowa pętelka po Beskidzie Małym.

Na pierwszy ogień Beskid Wyspowy.

To dopiero początek jazdy w górach w tym roku, a już taka konkretna wycieczka - nie moge się doczekać, co będzie dalej :)

Razem z Michałem, Tomeczkiem i Wąskim na pierwszą trase w sezonie wybieramy fragmenty bielskiego Enduro Trophy. Podobało się, a zima w górach powoli odchodzi w zapomnienie. Najwyższy czas :)

Pierwszy raz doświadczyłem tego zjawiska - podobało się :)

Inne zdjęcia:
Shovel
Kartonier
DUCKANDCOVER

Wyjazd w większym gronie w żywiecki, jak to ostatnio bywa - znowu bardzo udany.

Warun w górach świetny, więc postanowiłem nawinąć na koła trochę Beskidu Małego :)

Piękna końcówka sezonu w gorczańskim wydaniu, zapraszam do galerii.

Z powodu ograniczeń transportowych tym razem padło na Beskid Żywiecki. Tytuł wpisu jest jak najbardziej dwuznaczny - po pierwsze, mogę powiedzieć, że w tych okolicach zaczynałem przygodę z MTB po górach, po drugie... Po zjeździe z Rysianki zielonym po m.in. KORZENIACH właśnie, doszliśmy do wniosku, że można sobie jeździć po różnych górach, ale taka rąbanka kamienno-korzenna to tylko w żywieckim :)
Zdjęcia, zarówno Marcina, Michała, jak i moje, poniżej: