Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:0
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk

Brak pomysłu na tytuł

Czwartek, 24 czerwca 2010 · Komentarze(5)
Beskid Żywiecki był fajny. Po wczorajszej wycieczce z pełną odpowiedzialnością mogę używać słowa "był". Zniszczenie szlaków w tamtym rejonie jest ogromne. Do tego stopnia, że wybieranie się w tamte rejony powoli zaczyna tracić sens. Jedyną opcją, która być może jeszcze pozostała, jest staranne dobieranie trasy - gdyby się dobrze zastanowić, być może uda się jeszcze stworzyć jakąs pętlę szlakami, które zbytnio nie ucierpiały. Ale trzeba się spieszyć, bo patrząc na to, co się dzieje, już niedługo nie będzie się dało.
No, to po miłym wstepie zapraszam do galerii.

Znowu to samo

Piątek, 4 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj ponownie wybrałem się w południowe dzielnice Katowic i graniczące z nimi szosy już na terenie Mikołowa. Tym razem trasa była trochę inna, no i chyba znalazłem jeden z najdłuższych podjazdów/zjazdów asfaltowych w okolicy :)
Jako że bez zdjęcia się nie liczy, to wrzucam dwa.



Na drugim widoczna chyba KWK Murcki, można też wypatrzyć maszt RTV na Wesołej.
Ale tak naprawdę to nie o tym chciałem... Przejeżdżając przez Dolinę pogadałem chwilę z pewnym bikerem, który zapraszał ludzi na wyścig. Mnie to za bardzo nie interesuje, ale małą reklamę mogę zrobić :) A to dlatego, że to wyścig w "moich" okolicach - teraz już rzadko tam jeżdżę, ale jak zaczynałem, to były to moje podstawowe trasy do jeżdżenia :) Jedyny problem jest taki, że impreza jest w niedzielę, a więc czasu zostało niewiele.

Wieczór na szosie

Środa, 2 czerwca 2010 · Komentarze(2)
Jakoś tak mam, że zawsze wychodząc na szosówkę w domu planuję trasę, a później i tak wychodzi inna. Tym razem było podobnie. Miały być Pyrzowice, a okazało się, że wylądowałem w Mikołowie na Kamionce - a więc w kompletnie innym miejscu. Pokręciłem się też trochę na południu Katowic, bo tam fajne tereny :)
W domu od niechcenia wrzuciłem do kieszonki aparat, a tymczasem okazało się, że gdybym go nie wziął, to bym żałował - kilka zdjęć można zobaczyć w galerii.