Wieczór na szosie

Środa, 2 czerwca 2010 · Komentarze(2)
Jakoś tak mam, że zawsze wychodząc na szosówkę w domu planuję trasę, a później i tak wychodzi inna. Tym razem było podobnie. Miały być Pyrzowice, a okazało się, że wylądowałem w Mikołowie na Kamionce - a więc w kompletnie innym miejscu. Pokręciłem się też trochę na południu Katowic, bo tam fajne tereny :)
W domu od niechcenia wrzuciłem do kieszonki aparat, a tymczasem okazało się, że gdybym go nie wziął, to bym żałował - kilka zdjęć można zobaczyć w galerii.

Komentarze (2)

.
Za jazdą szocową za bardzo nie przepadam ale twoje wypady ciekawie się czyta a fotki rewelka :)
pozdrawiam

Rizo 09:50 czwartek, 3 czerwca 2010

Dooobrze, że wziąłeś aparat - Kaczkowa rodzinka przy ławce jest super, inne zresztą też świetne. Coraz częściej chodzi za mną żeby "uciułać" kasę na jakąś szosę - są momenty, że bardzo by się przydała. Pzdr.

pastaga 20:23 środa, 2 czerwca 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ytuma

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]