Brak pomysłu na tytuł

Czwartek, 24 czerwca 2010 · Komentarze(5)
Beskid Żywiecki był fajny. Po wczorajszej wycieczce z pełną odpowiedzialnością mogę używać słowa "był". Zniszczenie szlaków w tamtym rejonie jest ogromne. Do tego stopnia, że wybieranie się w tamte rejony powoli zaczyna tracić sens. Jedyną opcją, która być może jeszcze pozostała, jest staranne dobieranie trasy - gdyby się dobrze zastanowić, być może uda się jeszcze stworzyć jakąs pętlę szlakami, które zbytnio nie ucierpiały. Ale trzeba się spieszyć, bo patrząc na to, co się dzieje, już niedługo nie będzie się dało.
No, to po miłym wstepie zapraszam do galerii.

Komentarze (5)

@k4r3l
Bardziej na zachód może być trochę lepiej, ale okolice Rycerzowej też już częściowo spustoszone, Beskid Śląski także. Jak jużto bardziej na wschód (patrz niżej).

@kazik
Też Beskidy, ale bardziej na wschód. Do Sopotni jadę od siebie 2 godziny, więc niewiele dłużej zajmie mi dojazd przez Kraków np. do Mszany czy Rabki. Z tego co wiem, to jednak w B. Wyspowym czy w Gorcach szlaki są jeszcze jednak w lepszym stanie.

bodziek 08:32 poniedziałek, 28 czerwca 2010

Te zniszczenia rzeczywiście są przygnębiające, ale jak nie Beskidy na enduro to co ? (mam na myśli polskie góry)
Jeśli chodzi o wycinkę drzew, to proponuję też przejechać się ze Skrzycznego w stronę Baraniej Góry, w ciągu kilku lat lasy te zniszczyła natura (szkodniki, wichury), to co zostało ścieli leśnicy uprzedzając naturę... Być może podobnie wygląda sytuacja w innych lasach? Ja się na lasach nie znam to się nie mądrzę, sytuacja taka również mnie dołuje

kazik 08:19 poniedziałek, 28 czerwca 2010

marusia, ale to jest tlumaczenie ze strony LP ocierajace sie o paranoje albo megalomanie. A kim jest organizacja LP, ze nam taka laske robi, ze mozemy jezdzic po lasach? To sa kretyni, ktorych stan lasow/gor n-i-e i-n-t-e-r-e-s-u-j-e. Ich poczucie bezkarnosci w ryciu gor polega na braku nadzoru z gory, ale niech sie nie martwia, ich czas nadejdzie

sebas 12:53 piątek, 25 czerwca 2010

Był kiedyś felieton w bB na temat niszczenia szlaków przez leśników. Były gorzkie słowa riderów i był odpór ze strony przedstawicieli LP. Stanęło na tym ,że to tereny Lasów Państwowych -czyli uprawa jak każda inna. A to ,że możemy po nich jeźdźić powinniśmy poczytywać za swego rodzaju przywilej. Pomimo smutnych widoków rozjeżdżonych szlaków takie status quo jest chyba lepszym rozwiązaniem niż zrobienie z Lasów Państwowych -Lasów Prywatnych ,gdzie właściciel może sobie wpaść na pomysł ogrodzenia swego kawałka.

Piękne zdjecia -jak zwykle. Zamierzam wkrótce popełnić wypad na Pilsko i Twoja fotorelacja pewnie mi pomoże w zaplanowaniu trasy. Chciałem startować z Węgierskiej Górki przez Rysiankę. Zjazd opisywanym tu zielonym do Sopotni. Ale niektóre odcinki -jak widzę -mogą być problematyczne na HT :]

Pozdrower.

marusia 18:58 czwartek, 24 czerwca 2010

lipnie strasznie z tymi zniszczeniami i przede wszystkim wycinką lasów no i tymi rozjechanymi szlakami. może bardziej na zachód będzie lepiej?

k4r3l 15:35 czwartek, 24 czerwca 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zycie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]